Home / Bez kategorii / Ludojad

Ludojad

27lutego-foto1

Człowiek widział trochę koncertów w życiu. Jarał się pierwszymi koncertami Zorna, projektami Pattona czy Radiohead. Gdzieś żałował zawsze, że nie zobaczy nigdy Milesa Davisa na żywo, zwłaszcza tego z czasów pierwszej połowy lat 70., koncertu Doorsów, Chopina z koncertów w Paryżu w XIX wieku czy muzyki z procesji dionizyjskich w starożytnej Grecji.

Ja żałowałem do wczoraj. Bo po co komu ta cała tęsknota skoro można pójść i doświadczyć Ludojada. Ludojada, który jest jak jeden wielki muzyczny żołądek pożerający człowieka w całości. Żołądek, w którym odnaleźć można strawy wszystkiego czym karmi nas historia muzyki od czasu wymyślenia pozytywki. Ludojada, który przebija nutami jak harpunami. Który odcina człowieka od swojej motoryki i przenosi do świata paleolitu.

Jemy dzisiaj rodzinne śniadanie w bazie, a w twarogu słychać kawalkadę perkusyjnych bitów. Pieczywo rozsadzają kawałki mięsa, które przypominają o głębokich i gęstych połamanych basach. W herbacie słychać szum drumli. A pod sufitem lata mewa.

27lutego-foto2
27lutego-foto3
27lutego-foto4