Poszliśmy z Julką z Jerozolimy na stronę palestyńską za mur okalający miasto z buta. Troszkę się przeliczyliśmy z czasem i zastała nas ostatnia modlitwa muezina w drodze. Kto był to wie. Niezbyt kolorowy to widok przedzierać się przez tą ponurą granicę pośród zasieków i betonowych budynków. Na szczęście wracaliśmy z całą ekipą zmęczonych, ale życzliwych,…