Home / Bez kategorii / Beksińscy – album wideofoniczny

Beksińscy – album wideofoniczny

Beksincyalbum

Od pierwszego publicznego pokazu filmu „Beksińscy. Album wideofoniczny” rozpoczął się wczoraj Krakowski Festiwal Filmowy. Dla mnie po raz szesnasty z rzędu.

Po książkach Grzebałkowskiej, Weissa, „Ostatniej rodzinie” i ogólnej debacie, która przetoczyła się przez media w ostatnim czasie a propos Beksińskich czułem pewien rodzaj zmęczenia w temacie. Ileż to można wałkować historię rodzinnego trójkąta zamkniętego w czterech ścianach jakiegoś obskurnego blokowiska? Nic bardziej mylnego. Można. Ten najnowszy dokument składający się listów, zapisków, fotografii, a przede wszystkim z rejestracji fonicznych i amatorskich filmów robi ogromne wrażenie. Wstrząsa i bawi. Niepokoi, aby za chwilę wyciągnąć z widza salwę śmiechu.

I tak się jakoś dziwnie dzieje, że egzystencjalny dramat życia ojca i syna, który dla samych bohaterów był często codzienną udręką, dla widzów staje widowiskiem. Skromnym, aczkolwiek wybrzmiewającym tyloma nutami i nastrojami, jakby przetaczająca się beznadzieja była jakimś kalejdoskopem wrażeń.

Prawdziwy do bólu i poprzez to o wiele bardziej pociągający niż „Ostatnia rodzina”. Wydaje mi się, że dość szybko wejdzie do żelaznego kanonu polskiego dokumentu.